Transkrypcja
[00:00:00.300] Cześć. To co, ruszamy dzisiaj w kolejny odcinek, w kolejny vlog. Dzisiaj porozmawiamy o… o tym zaraz.
[00:00:26.140] Miejscówka blisko tej z ostatnich dni, ale troszkę obok. Ogródki działkowe, a kieruje się właśnie na zielone. To z wczoraj, z przedwczoraj.
[00:00:47.410] Jestem. Fajnie, że w Krakowie jest tyle zielonych miejsc, bo można na spokojnie spacerować, pozwiedzać, po prostu odpocząć. A dzisiaj porozmawiamy o… trochę o celu, trochę o zmianach. Zobaczymy, co wyjdzie z tej rozmowy.
[00:01:06.750] Zobaczymy o czym ci opowiem. W ogóle jest tak mglisto dzisiaj. Patrz. Jest godzina koło ósmej. To co z tymi celami? Fajnie, jeśli te cele są. Jeśli mamy je wyznaczone, to potrafią dużo nam dać. Oczywiście musimy siąść nad tym, skupić się, przeanalizować jakie cele nam pomogą i jakie cele warto wykonywać. Do jakich celów warto dążyć.
[00:01:47.350] Ale jeśli mamy już wybrany odpowiedni, taki cel bardzo nam pomoże. Doda nam dużo siły i dzięki temu będziemy bardziej wytrwali. To w sumie też było wspomniane w tej książce, którą ostatnio przesłuchiwałem - “Ego to twój wróg”, żeby nie polegać na ego. Żeby nie polegać na wyolbrzymionym sobie, tylko dążyć do celu.
[00:02:27.640] Ten odcinek to w sumie też taka przypominajka dla mnie. Dlaczego? Bo czasami zdarza mi się gubić ten cel z oczu. Czasami zdarza mi się działać bez celu. I wtedy po jakimś czasie budzę się, orientuje się, że coś jest nie tak. Że próbuję iść w kilku różnych kierunkach naraz. Odbijam się od jednego kierunku do drugiego. I to nie jest dobre, bo w efekcie stoję. Można powiedzieć, że stoję w tym samym miejscu. Po prostu, po prostu coś idzie nie po mojej myśli.
[00:03:10.600] Natomiast, kiedy mam taki cel, kiedy działam z celem w głowie - to wiele pomaga. To bardzo upraszcza drogę. Nie w tym sensie, że jest łatwiejsza. Że łatwiej się nią idzie. Że łatwiej się wykonuje zadania. Ale po prostu daje wytrwałość. Daje siłę. W ogóle dzisiaj to chyba jakieś gumiaki powinienem ubrać, bo jest taka rosa, że buty, które mam, momentalnie mi przemokły. I trochę nieprzyjemnie się chodzi. Nie powiem.
[00:03:59.470] Co do celów, to jest masa metod wyznaczania tych celów. Masa metod tworzenia planów. Po prostu masa metod planowania i szacowania. Analizy tego, do czego chcemy dojść. Ja dzisiaj ci opowiem o dwóch metodach wyznaczania ścieżki do danego celu. Bo najpierw określamy gdzie chcemy dojść i to jest OK. Tyle, że im cel jest większy, tym więcej kroków jest po drodze. Tym mniej po prostu wiemy co znajdzie się u nas po drodze. Co nam się trafi. Jak/gdzie będziemy szli. No i są dwie metody takiej analizy ścieżki. Takiego potencjalnego wyznaczenia ścieżki.
[00:04:53.140] Pierwsza metoda to jest metoda dedukcji. Masz końcowy cel w głowie i cofasz się po kroku. Co musi zostać zrobione, żeby dojść do tego kolejnego kroku. Masz założone, że chcesz być. Zastanawiasz się co musi być wcześniej, co musi być przed tymi krokami. I tak krok po kroku do tyłu. I taką metodą dedukcji idziesz od końca (od ostatecznego celu) do początku. To jest pierwsza metoda. Druga to jest metoda indukcji. Analogicznie, w drugim kierunku. Znajdujesz się na początku ścieżki. Masz wyznaczony koniec i z początku ścieżki wyznaczasz sobie kolejny krok i zastanawiasz się, czy to ci pomoże dojść tutaj. Jeśli tak, to “zaklepujesz”. Szukasz kolejnego kroku.
[00:06:10.190] I tak naprawdę obydwie te metody wyznaczania kroków wydają się proste i niewiele dające. W rzeczywistości to jest tak, że bez jednej z tych dwóch metod nie możesz działać z żadnym systemem wyznaczania celów. Nie możesz wyznaczyć jakiegokolwiek celu dalszego niż taki, do którego kroki znasz. Tyle, że warto jest organizować sobie… planować tak daleko, że aż nie ogarniasz do końca tego celu. Warto jest założyć sobie przynajmniej jeden taki ogromny cel. Taki ogromny cel, do którego nie wiesz jak dojść. Dlaczego? Popatrz na ludzi na kartach historii.
[00:07:02.410] Oni mieli ogromny cel. I ten cel ich wzmacniał. Po prostu mieli w głowie, że dzięki temu zrobią coś dobrego dla świata. Pomogą jakoś światu. Rozwiną świat do przodu. I byli bardziej wytrwali; bardziej odporni na przeciwności losu. Działali szybciej, wytrwalej, bardziej konsekwentnie. I coś takiego uważam, że pomaga. W ogóle dzisiaj już nie idę dalej w las, bo czuję, że całe nogi mam mokre, więc pójście jeszcze dalej w las byłoby totalnie bez sensu. Zostaję tutaj i tutaj właśnie pogadam do Ciebie jeszcze.
[00:08:03.010] I tak z każdym celem wiążą się zmiany. Zakładamy, że na dobre, ale po drodze jest masa zmian, która jest nie po naszej myśli. Których nie znamy. Których się boimy. Bo człowiek naturalnie boi się zmian, bo to jest strach przed nieznanym. Strach przed tym, czego nie znamy. Tą pozycję już znamy, tamtej nie znamy i po prostu dlatego, że nie znamy, to nie idziemy tam. Nie chcemy tam iść. A czasami, czasami po prostu trzeba zrobić ten krok. Trzeba po prostu pójść w nieznane. Mimo, że się boimy. Mimo, że nie wiemy, co to będzie. Na pewno będzie inaczej, ale nie wiemy jak.
[00:09:14.390] A propos strachu przed nieznanym. Bardzo fajne jest nagranie z TEDx: “Pełna MOC możliwości”. Podlinkuję Ci tutaj. Naprawdę warto obejrzeć, a w sumie to nagranie poznałem dzięki ostatnim dwóm rozmówcom w moim podcaście. Z czego jeden odcinek już wyszedł, jeden jeszcze nie [już jest - mlotech.pl #18]. Swoją drogą polecam Ci te odcinki. Warto posłuchać. Naprawdę fajne rozmowy. A propos tego celu, a propos kroków w nieznane. Ja często zawalam jedną ważną rzecz. Jedną rzecz, która jest bardzo istotna. Bardzo pomaga, ale często po prostu zapominam jej robić. Często zwyczajnie nie przypominam sobie o tym celu. Nie mam gdzieś zapisanego celu - na widoku.
[00:10:08.380] Nie mam go w kieszeni, w portfelu zapisanego na kartce. I dlatego jest większe prawdopodobieństwo, że stratę ten cel z oczu. Że po prostu zostanę chwilowo osłabiony. Nad tym oczywiście też pracuję, bo uważam, że warto. Uważam, że zwyczajnie warto mieć ten cel przed oczami. I w sumie wiele osób, którzy osiągnęli sukces mówią o tym, że działali zgodnie z celem. Czy to zaplanowali sobie dokładniej. Czy to mieli cel w głowie. Ale działali w zgodzie z nim. I tutaj uważam, że warto iść za tym.
[00:10:56.530] Tak samo też Ryan Holiday w “Ego to twój wróg” pisał dokładnie o tym. Żeby iść konsekwentnie do swojego celu. Że “nie liczę się ja”, tylko liczy się cel. Liczy się praca do wykonania. Jest po prostu jakaś praca do wykonania. Jakieś kroki do przejścia, jakaś ścieżka. I idę.
[00:11:31.360] Dzisiejszy odcinek wyszedł bardzo miękki pod względem umiejętności, ale mam nadzieję, że nawet taki skrawek wiedzy coś ci dał. Daj znać, czy to w komentarzu, czy gdzieś indziej. Nie wiem, przez maila, cokolwiek. Co Ci dał ten odcinek?
[00:11:51.020] I daj znać (jeśli nie chcesz się dzielić publicznie, to na maila) jakie ty masz cele? Jaki Ty masz jakiś odległy (najlepiej odległy) cel? Co planujesz? A tymczasem ja idę w dzień, bo jest pewnie jakieś koło wpół do dziewiątej. I idę montować podcast. Idę napisać może parę postów. A tymczasem, do zobaczenia w poniedziałek. Trzymaj się. Cześć.